Dziś w Rzeczpospolitej wywiad ze Skorżą, który wygląda tak:
http://www.rp.pl/artykul/406173_Zagrac_o_Lige_Mistrzow_jeszcze_raz_.html
A w nim cytat, który wygląda tak:
"dla mnie Unirea Urziceni czy BATE Borysów, kluby, które w ostatnich latach dostały się do LM mimo niskich budżetów, to specyficzne przykłady. Bo co sezon jakaś taka historia się zdarza, ale chodzi ciągle o inne drużyny. Więc to jest dla mnie ciągle bardziej sprawa przypadku, łatwiejszego losowania niż trwale budowanej pozycji. I w Polsce nie widzę dziś klubu z wystarczająco silną kadrą, by pogodzić grę w kraju z grą w pucharach."
1. Unirea to mistrz Rumunii. Nie musiała grać w eliminacjach, bo miejsce w Lidze Mistrzów wywalczyła sobie wygrywając ligę rumuńską. Ligę silniejszą od polskiej. Maciek Skorża z Wisłą nie wygrałby ligi rumuńskiej. Podejrzewam, że gdyby Unirea go zatrudniła zamiast Petrescu, to byłby to koszmar tego klubiku.
2. BATE musiało wyrzucić Anderlecht, Anorthosis Olympiakos, Kopenhaga Ajax, Levski Chievo i wreszcie Artmedia Celtic i Partizan. To nie są najtrudniejsi rywale, ale w żadnym z tych starć nie upatrywałbym w Wiśle faworyta. Pamiętać też trzeba, że te drużyny miały znacznie trudniejszą ścieżkę niż Wisła w tym roku.
3. Z jednym się zgadzam. Co roku jest to inna drużyna i brak tu regularności. Właściwie jedyną regularnością jest fakt, że nie jest to mistrz Polski.
4. Artmedię do LM poprowadził Weiss. Ten sam, który wygrał naszą grupę i jedzie na mundial. W Unirei jest Petrescu. Ten sam, którego pogoniono z Wisły. Facet ma do dziś słusznie skrzywioną opinię o polskiej piłce. Właściwie to jego opinia jest normalna, a ta nasza nad Wisłą nam się skrzywia od braku kontaktu z Europą.
No i trafiam nagle na to:
http://www.efakt.pl/Petrescu-jedzie-po-polskich-pilkarzach,artykuly,59598,1.html
Lubię Petrescu (do Skorży generalnie nic nie mam, ale niech nie bredzi). Był naszym oknem na świat. Gdyby kolega do niego zadzwonił i zapytał: "Dan, jak tam w Polsce? Iść tam trenować/grać?" dziś odpowiedziałby, że absolutnie nie, bo to pustynia i dziczyzna futbolowa. Miałby rację. To co słusznie zauważył Petrescu, to mentalność naszych piłkarzy. Taki gość jak Małecki powinien zapytać o zgodę na zawiązanie buta polskiemu siatkarzowi/piłkarzowi ręcznemu. Tymczasem on już jest gwiazdą i zarabia pewnie więcej niż Jurasiki i Gruszki. Głowę nosi zdecydowanie zbyt wysoko, a sportowi Bogowie lubią takich chłystków karać. Skorża bredzi coś o wyzwaniach i trudnych charakterach. Petrescu łapie delikwenta za ryj. Daje mu do zrozumienia, że albo się zmieni albo nic nie osiągnie. Ja wolę ten drugi sposób. Małeckiemu musi ktoś wprost powiedzieć: "Słuchaj szczylu. Zagraj dwa dobre sezony pod rząd i chociaż 10 spotkań w kadrze. Wtedy możesz się odezwać, ale tylko w naszej lidze". W Wiśle tego brakuje, bo Skorża woli mieć bandę rozkapryszonych pseudogwiazdeczek. Petrescu woli mieć piłkarzy, którzy na boisku zostawią serce i bez szemrania będą zapieprzać. Gdzie dziś jest jeden ze swoją filozofią, a gdzie drugi?
Unirea jest dziś na 2.miejscu. Ma tyle samo punktów co Cluj i nie zdziwię się jak obroni tytuł. Wisła jest liderem, ale nie umie wygrywać ważnych spotkań. Może dlatego, że wtedy trzeba też pokazać charakter.
Mogło być 4:0, skonczyło się tylko 1:0
12 lat temu