wtorek, 1 września 2009

Wszystko można udowodnić

Jak zapewne wszystkimi kibicami w Polsce, wstrząsnęła mną kontuzja Marcina Wasilewskiego. Jak się jednak jest osobą o małym charakterze to cudzy dramat można dobrze wykorzystać do własnych celów. Chodzi mi o to:

http://www.weszlo.com/news/3563

Gdyby przeczytać całość to brzmi to inaczej. Leo opowiada, że Wasyl jest jak Schwarzenegger, wszyscy podkreślają jaka to strata, a Ulatowski mówi, że drużynie wyrwano serce itp. Tylko Weszło musi przysrać Beenhakkerowi przy każdej okazji. Skończyły się karpie przed Bożym Narodzeniem? Leo, to stary dziad! Na bank, wszystkie ukradł.

Po pierwsze, metoda iście komunistyczna. Na zasadzie, że wszystko się da zmontować i dopowiedzieć, a oskarżenie kogokolwiek o cokolwiek nie jest żadnym wyzwaniem. Po drugie na współczuciu Wasylowi ktoś chce ukręcić swoje prywatne interesy. Nie wiem właściwie na czym polega niechęć Weszło do Leo, ale na podłoże merytoryczne nie stawiam. Może problemem jest fakt, że selekcjonerem został ktoś z kim nie idzie się napić wódki? Nie wiem. I wreszcie po trzecie. Co miał odpowiedzieć Leo Beenhakker na pytanie o najbliższy mecz? Nieważne. Zanim udzielił odpowiedzi Weszło juz wiedziało, że jest ona błędna. I kto tu jest cyniczny?

Z innej beczki:

Prokuratura masowo zatrzymuje jakichś nieudaczników korupcyjnych. Bardzo dobrze. Nasza liga jest słaba i skorumpowana. Piłkarze nie potrafią przyjąć piłki, nie potrafią minąć obrońcy, który nie potrafi bronić. Nie potrafią celnie strzelić, a jak już ktoś trafi z więcej niż 20 metrów, to śmiało można zakładać, że przez najbliższe 5 lat tego nie powtórzy. Banały? Wszyscy to wiedzą? Tylko w naszej prasie sportowej na taką kupę poświęcają ponad połowę miejsca. Mniej mają lekkoatleci czy wioślarze, którzy odnoszą ostatnio różne sukcesy. Mniej jest o siatkówce i koszykówce, a w tych dyscyplinach wkrótce odbywają się duże imprezy. O wszystkim jest mniej. Wszystkie sporty razem wzięte dostają mniej miejsca niż sama piłka nożna. Na całą stronę trzeba przecież dać zapowiedź meczu Dolcan - Widzew! Mnie właściwie nie interesują inne sporty, ale nie można promować tej chałtury jaką mamy u nas w lidze. To nie jest poważny sport, to najbardziej przepłacani ludzie świata. Nie rozumiem dlaczego Przegląd Sportowy poświęca połowę gazety na piłkę nożną.

Ostatnio w telewizji jakiś dziennikarz stwierdził, że gdyby Lech grał z Brugią tak jak na początku sezonu (a teraz to co mamy?), to by awansował do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Mało tego. Gdyby Wisła, tak jak teraz gra w lidze grała w eliminacjach, to awansowałaby do Ligi Mistrzów. No to idźmy dalej. Gdyby Wisła wygrała 12 spotkań w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, to zagrałaby w finale jako niepokonana drużyna. Na tym zakończmy, bo takie bezsensowne gdybanie nie przystoi poważnym ludziom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz