środa, 23 września 2009

Zalew absurdu

Od kiedy Stefan Majewski został selekcjonerem wszyscy poupadali na głowy i bredzą. Wojtek Kowalczyk apeluje, żeby kadrowicze specjalnie przegrywali mecze. Zgłupiał? Facet przeczy sam sobie! Przecież z tego, co o Majewskim można przeczytać i usłyszeć, kadra z takim trenerem nie ma prawa nic wygrać. Majewski spuściłby z naszej kujawsko-pomorskiej III ligi Real Madryt. Skoro taki jest Stefan, to nie ma się co martwić o wynik. Niech piłkarze dadzą z siebie wszystko!

Lubię generalnie Basłaja, ale kto z kim przestaje takim się staje.

http://www.futbolnews.pl/dziennik/czytaj-w-dzienniku/art,18,janusz-basalaj-politycy-do-dziela.html

No to jest przecież bzdet! Tekst o niczym. Gadałem z panem Marianem i on wspomina z rozrzewnieniem komunizm i chciałby, żeby selekcjonerem był Piechniczek. Mój kumpel Wojtek jest zdania, że korupcja jest fajna, więc Wójcik byłby najlepszy. Monika za to jest bardzo nowoczesna i chce Amerykanina. Fajnie? Nie do końca.

Od kiedy zacząłem zwracać uwagę nie tylko na to co czytam, ale skrzętnie zapamiętywać autorów najciekawiej bredzących wysoko w rankingu uplasował się Robert Zieliński, Polska The Times. Dla odważnych cały tekst:

http://polskatimes.pl/sport/164765,nasz-najlepszy-trener-wygral-z-rakiem-przegral-z-mediami,id,t.html

Dla mniej odpornych najlepsze kawałki:

O nauczycielach Janasa:

Poza Roux współpracował z takimi autorytetami, jak Kazimierz Górski, Leszek Jezierski, Antoni Piechniczek, Andrzej Strejlau, Jerzy Engel, Janusz Wójcik (od niego uczył się tzw. menedżerki). I to jest tajemnica jego późniejszych sukcesów.

Guy Roux, Kazimierz Górski rozumiem, chociaż osoby z innej epoki. O tym, że Antoni Piechniczek zatrzymał się w 1982 roku wiadomo nie od dziś. Jerzy Engel? Janusz Wójcik? Nauka menedżerki u Wójcika? Trzeba było dzwonić? To miał być komplement?

O odsztreleniu Dudka, Kłosa i Frankowskiego:

Byłem jednym z nielicznych, którzy przyklasnęli decyzji Janasa o odstrzeleniu emerytów bez formy i niegrających w swoich klubach. Janas pokazał, że potrafi podejmować trudne, odważne decyzje, nie boi się presji mediów i kibiców. I na dodatek dobrze potrafi ocenić formę zawodników. Wiele osób jednak nie podzielało tych poglądów. Zwłaszcza zaprzyjaźnieni z Frankowskim i Kłosem dziennikarze "Faktu" i "Dziennika" rozpoczęli nagonkę na selekcjonera. Zamiast budować dobrą atmosferę przed mistrzostwami, wprowadzali zamęt w drużynie narodowej, zaszczuwali Janasa. Cieszyć się z tego mogli tylko nasi rywale. W każdym innym kraju takie zachowanie przed finałami, po zwycięskich eliminacjach, byłoby nie do pomyślenia.

Ktoś tu kpi i w szafie śpi. Wyobraźmy sobie, że w innym kraju, ktoś nie bierze na mundial jednego z niewielu klasowych bramkarzy. Co by było gdyby Boruc się posypał? Gdyby w innym kraju napastnik, którego bramki dały awans na mundial nie pojechał na mistrzostwa media zaczęłyby się zachwycać? Śmiem wątpić. Wiemy jedno. Gdyby wszyscy dziennikarze byli jak Robert Zieliński mielibyśmy przynajmniej finał. Wszak to artykuły z "Faktu" fatalnie grały z Ekwadorem, a krytyka z "Dziennika" nie dowiozła remisu z Niemcami.

Historia pokazała później, że Janas miał rację.

Mistrzostwa pokazały, że nie miał

Gdyby media i kibice potrafili równie dobrze ocenić ówczesne możliwości Dudka, Kłosa i Frankowskiego, stworzyły dobrą atmosferę wokół kadry, być może na mundialu w Niemczech wyszlibyśmy z grupy.

Pamiętam to. Pełny niemiecki stadion. Polscy kibice kibicują Ekwadorowi i Niemcom. Wszyscy mają pod pachami "Dzienniki" i "Fakt". Tylko jeden niezłomny Robert Zieliński dopinguje naszych. Dobra, dość. To są jakieś urojenia. To już nawet nie jest kolesiostwo i bzdury. To się wymyka wszelkim kategoriom. Wychodzi na to, że przegraliśmy awans na forach internetowych.

W porównaniu jednak ze Smudą, a zwłaszcza Majewskim, jest to lepsza kandydatura.

Czemu?

przemawiają za nim wyniki. Nawet teraz awansował z Widze-wem Łódź do ekstraklasy (wcześniej był wiceprezesem Korony Kielce).

Awansować z Widzewem do ekstraklasy? Być dyrektorem w Koronie Kielce? Z takim CV to można śmiało czekać na wakat po Maradonie.

Dodatkowo Paweł Zarzeczny nazwał Roberta Kubicę fajtłapą na łamach Polski The Times. Ciekawe co człowiekowi, który notorycznie bredzi i zajmuje się słabą i skorumpowaną piłką pozwala obrażać najpierw Anitę Włodarczyk, a teraz Roberta Kubicę?

Polska The Times bredzi, Futbol News bredzi, Kowal na Weszło! bredzi. Można się przyzwyczaić, ale są jeszcze inni:

Jurek Dudek w wieku 39 lat chce grać na Euro w Polsce. Rozumiem, że siedzi na ławce w Realu za dobrą kasę i wszyscy mu mogą zazdrościć. Rozumiem, że na treningu ma to czego 99% polskich piłkarzy nie powącha nawet z trybun. Tylko po co się pcha? Wybrał najambitniejszą sportową emeryturę na świecie. Wierzę, że w przyszłości doświadczenie wykorzysta zarządzając jakimś klubem, ale niech on już nie mówi o kadrze.

Jacek Sarzało, Gazeta Wyborcza:

Żeby było jasne: wszelkie tzw. kartoniady, umieszczanie na stadionowych płotach bohomazów na prześcieradłach oraz pseudorywalizacje kibiców - kto uszyje największą tzw. sektorówkę, uważam za żenującą otoczkę piłkarskich meczów.

Polscy piłkarze to dno, trenerzy dno, sędziowie dno, działacze dno, dziennikarze dno. Gdyby nie kibice i Canal+ mielibyśmy tutaj Maltę. Już sam fakt, że Sarzało wyśmiewa jedyną grupę, która w polskiej piłce daje z siebie wszystko jest oburzający. Mnie śmieszy jednak co innego. Jacek Sarzało broni transparentów okolicznościowych, karanych przez PZPN (całość: http://blogfrog.pl/index.php/go/MzI5Nzk3OQ::/Nie-karac-za-te-transparenty-/2915) To przecież Gazeta Wyborcza ramię w ramię z najgłupszymi delegatami PZPN i jakąś antyfaszystowską fundacją robiła najwięcej szumu o transparenty. Czerwona pięść była rasistowska, bo gdyby była biała obrażałaby czarnoskórych. Bredni wtedy było mnóstwo, a przodował w tym chyba Michał Szadkowski. Teraz nagle Gazeta Wyborcza broni uciśnionych. Zachowują się jak Robin Hood, który nie do końca wie kto jest biedny, a kto bogaty. Komu ukraść, a komu rozdać?

Przemysław Iwańczyk, Gazeta Wyborcza:

Zadzwoniłem w poniedziałek do nowego selekcjonera kadry piłkarzy i zapytałem, czy jego żoną jest... córka Antoniego Piechniczka. Zapytałem nie bez powodu, bo zastanawia się nad tym od jakiegoś czasu część futbolowej Polski. Jeszcze nikt o tym nie pisał, ale już mówią, że niby Piechniczek faworyzuje Majewskiego-zięcia, etc.

Majewski odpowiedział, a właściwie dusił się ze śmiechu. - Moja żona? Przecież ona z domu nie Piechniczek, a Ziółkowska. Jola Ziółkowska...

Dziennikarstwo pełną gębą! Pan Iwańczyk zajmuje się na codzień siatkówką i tak powinno zostać. Myślę, że gdyby Majewski był zięciem Piechniczka to jakiś dziennikarz, który zajmuje się piłką już by o tym napisał. Zostać obśmianym przez najbardziej obśmiewanego aktualnie w kraju człowieka - bezcenne!

Prokuratorzy z Wrocławia nie znają umiaru! Jednego zatrzymują w sklepie, innych zatrzymują ponownie. Podobno przy trzecim zatrzymaniu dają wejściówki do wrocławskiego zoo. Przekroczyliśmy już barierę 300 czarnych owiec. Czekam na jakąś białą...

Generalnie nie jest źle. Nie ma poziomu sportowego to musi być folklor. Takie sportowe festyniarstwo!

2 komentarze:

  1. Witaj poszukuje osób chetnych do pisania na mojej nowej stronie blogkibica.koon.pl
    Nie wymagam nic wielkiego, chodzi o pisanie od czasu do czasu kiedy zechcesz tak jak tu piszesz na swoim blogu... Napewno dzięki zmianie otoczenia zyskasz nowych czytelników. Gdybyś był zainteresowany, napisz na GG: 5678274 lub na e-mail blogkibica@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. chodzi o strone blogkibica.pl

    Czekam na twoją odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń